Cześć :)
Nie rozpisując się długo chcę od razu przejść do dzisiejszego tematu :)
Firma Joanna oferuje gruboziarniste peelingi do ciała- Fruit Fantasy.
Mamy do wyboru aż pięć soczystych zapachów: soczysta
malina, hawajski ananas, brazylijska mandarynka, rajskie jabłuszko oraz
dojrzała maracuja.
Są to kuszące i świeże zapachy- w sam raz na lato!
Mnie skusiło paradise apple- rajskie jabłuszko.
Skład: Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin,
Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate
Crosspolymer, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glyceryl
Oleate, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Disodium EDTA,
Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, DMDM Hydantoin,
Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, CI:47005, CI:42090.
Jestem mile zaskoczona tym produktem! :)
Dlaczego? Oto moje PLUSY dla tego kosmetyku:
1. OPAKOWANIE. Estetyczne, jak same możecie ocenić- mnie się podoba też szata graficzna produktu.
2. WYDAJNOŚĆ. Opakowanie zawiera 200 ml gruboziarnistego scrubu.
Dodatkowo peeling nie zmarnuje się- jak widać butelka stoi na zatyczce!
Produkt używam od około 4 miesięcy i jak widzicie jestem gdzieś w połowie opakowania.
3. CENA. Za 200 ml zapłaciłam 9.90, co jest dużym plusem.
4. ZAPACH. Zapach jest naprawdę rajski, że aż chce się zjeść zawartość opakowania! :)
Zakochałam się- czuć świeżutkie, kuszące jabłuszko.
Mój nosek nie wyczuł żadnej chemii w zapachu- ogromny plus! :)
5. ZŁUSZCZANIE. Jestem zadowolona z działania złuszczającego produktu.
Po pierwszym użyciu czułam się jak nowo narodzona!
6. NIE PODRAŻNIA. NIE UCZULA. Z mojego peelingu korzysta też mój Radek. Ten sam kupiła także moja mama i siostra. Nie zauważyliśmy jakichkolwiek podrażnień, zaczerwienień czy zmian alergicznych w trakcie i po stosowaniu.
7. DOSTĘPNOŚĆ. Nie miałam problemów ze znalezieniem produktu. Otrzymałam go w pierwszej lepszej i na dodatek maleńkiej drogerii! Dostępność naprawdę dobra- kosmetyk jest rozpowszechniony jak większość produktów Joanny :)
8. KOLOR. Do wyboru jest 5 wersji zapachowych, każda ma inny kolor, piękny i bardzo żywy.
9. POGROMCA CELLULITU. Muszę przyznać, że scrub całkiem nieźle radzi sobie także z cellulitem! :)
Oczywiście przy regularnym stosowaniu i tutaj jak najbardziej zgadzam się z opinią producenta- wystarczy stosować 2-3 razy tygodniowo.
Dodatkowo warto dać sobie czas i ładnie produkt wmasować. Na jedno udo przeznaczam od 5-10 minut.
Szczególnie polecam użycie szorstkiej gąbki lub rękawicy do masażu antycellulitowego... myślę, żę wiecie co mam na myśli? ... efekty są rewelacyjne.
Skóra robi się gładka i jędrna, poprawia się ukrwienie.
10. RELAKSUJE. Uwierzcie mi na słowo.
Po każdym użyciu jestem odprężona i zrelaksowana na maksa, nawet po ciężkim dniu.
Może do minusów zaliczyłybyście fakt, że ten peeling nie pieni się tak bardzo, ale w końcu jest to scrub a nie żel pod prysznic! Mnie to w ogóle nie przeszkadza, w końcu spełnia tyle oczekiwań :)
Polecam Wam produkt z całego serduszka. Za tak niewielką cenę sprawdza się rewelacyjnie.
...no i oczywiście jest wprost idealny na lato!
Może miałyście już styczność z serią tych peelingów?
Pozdrawiam :)